Szarlotka najlepsza pod słońcem

  • Wartość odżywcza całości:
  • 4240,4 kcal (ups!), białko: 58,7 g, tłuszcz: 191,4 g, węglowodany: 561,8 g

Jakiś czas temu miałam okazję jeść u koleżanki najlepszą szarlotkę jaką jadłam w życiu! Koleżanka podzieliła się ze mną przepisem i nie omieszkałam się go użyć 🙂

  • kostka masła 200 g (można też zrobić z margaryną, ale wiadomo, że wtedy brak jest charakterystycznego maślanego smaku ciasta)
  • 3 szklanki mąki 390 g –> patrz: Przelicznik
  • 100 g brązowego cukru (w oryginalnej wersji była szklanka cukru)
  • 2 żółtka (zostały mi po upieczeniu Tortu bezowego)
  • jajko
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 kg jabłek (najlepiej szarej renety lub innych kwaśnych) – wyszło mi 1,5 kg części jadalnych (bez skórek i ogryzków)
  • przyprawy: cynamon, imbir sproszkowany
  • olej do natłuszczenia formy, odrobina bułki tartej do podsypania formy

Nie lubię zagniatać ciasta z twardym masłem, dlatego rozpuściłam kostkę masła w rondelku, po czym wymieszałam z mąką, proszkiem do pieczenia, cukrem, żółtkami i jajkiem. Zagnieść ciasto, podzielić na 2 części – jedną większą (2/3 ciasta) włożyć do lodówki, a mniejszą (1/3 ciasta) włożyć na 1 h do zamrażalnika.

Jabłka obrać, pozbawić gniazd nasiennych i zetrzeć na tarce o grubych oczkach (wyręczył mnie w tym jak zwykle robot kuchenny). Dodać do smaku cynamon i imbir.

Formę do pieczenia (ja użyłam formy 28,5 cm x 20,5 cm, ale zdecydowanie lepsza będzie większa, np. 39 cm x 23,5 cm) natłuścić olejem, podsypać bułką tartą. Wyjąć ciasto z lodówki, wyłożyć nim formę (bardzo przydatny jest przy tym malutki wałek do ciasta, którym można rozwałkować ciasto bezpośrednio w formie), ułożyć jabłka. Wyjąć ciasto z zamrażalnika, zetrzeć na tarce o grubych oczkach i powstałą kruszoną posypać jabłka. Piec 40 min. w 180°C.Rewelacja! Podałam z sosem toffi (kupnym – sprawdziłam skład i zaakceptowałam :-)).Ps. Dziękuję za przepis!!! 🙂

Tort bezowy z owocami

  • Wartość odżywcza całości:
  • 3334,4 kcal, białko: 47 g, tłuszcz: 172,3 g, węglowodany: 389,5 kcal
  • Kalorie pochodzą głównie z cukru (ponad 1000 kcal) i śmietanki kremówki (niemal 1500 kcal) – o ile z części śmietanki można zrezygnować, o tyle cukru w przypadku bezy chyba ciężko się pozbyć… Ale przecież nie trzeba zjadać od razu całego ciasta! Spokojnie posilić się nim może 10 osób, a wtedy każda otrzymuje niewiele ponad 300 kcal – i tak dużo, ale to zawsze mniej niż kilka tysięcy kilokalorii 🙂

Beza to ciasto, którego nigdy do tej pory nie odważyłam się zrobić. Strasznie mnie przerażało, wydawało mi się, że niemożliwe jest jego upieczenie 😉 Aż zjadłam przepyszną bezę zrobioną przez moją koleżankę wg przepisu z blogu Kwestia Smaku. Spróbowałam swoich sił i ja. Oto rezultat:

Beza:

  • 5 białek o temperaturze pokojowej (należy wyjąć z lodówki kilka godzin przed robieniem ciasta)
  • 250 g drobnego białego cukru
  • łyżeczka octu winnego
  • łyżka mąki ziemniaczanej + dodatkowo do podsypania blachy

Krem budyniowy:

  • 3 żółtka
  • 1 op. cukru wanilinowego lub cukru z prawdziwą wanilią
  • 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1,5 szklanki śmietanki kremówki 36% (ja użyłam 30 %) 375 g
  • łyżka cukru

Bita śmietana:

  • 1/2 szklanki śmietanki kremówki 36% (ja użyłam 30%) 125 g
  • łyżka cukru

Dekoracja:

  • 6 kiwi pokrojonych w półplasterki (lub inne owoce, najlepiej dość kwaśne, by zrównoważyły słodki smak bezy, np. truskawki, porzeczki)
  • skórka starta z 1 limonki
  • 2 łyżki soku z limonki

Beza:

Blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia, posmarować olejem przy pomocy pędzelka i oprószyć mąką ziemniaczaną. Piekarnik nagrzać do 120°C (góra i dół, bez termoobiegu).

Białka ubić mikserem na sztywną pianę, następnie stopniowo (po 3 łyżki na raz) dodawać cukier, ciągle miksując. Przed dodaniem każdej następnej porcji miksować, aż cukier dobrze się wmiesza, a masa będzie gęsta i błyszcząca. Dodać ocet winny, mąkę ziemniaczaną i zmiksować.

Bezę wyłożyć na blaszkę w kształcie dwóch jak największych okręgów. Ja zrobiłam to mniej więcej w ten sposób:Wstawić do piekarnika na półkę poniżej półki środkowej. Piec 30 min., po czym zmniejszyć temperaturę do 100°C i piec dalej 2 godziny (lub krócej – godzinę, jeśli nie mamy czasu).  Wyłączyć piekarnik i studzić bezę w zamkniętym piekarniku przez kilka godzin (np. przez noc). Od momentu włożenia bezy do piekarnika dopiero po jej upieczeniu i kilkugodzinny suszeniu PIERWSZY RAZ otwieramy piekarnik. Nie otwierać wcześniej, bo beza może opaść!

Delikatnie odkleić upieczoną i wysuszoną bezę od papieru.

Krem:

W misce wymieszać żółtka z cukrem wanilinowym i mąką ziemniaczaną. Do rondelka wlać szklankę śmietanki i doprowadzić prawie do wrzenia. Stopniowo wlewać gorącą śmietankę do żółtek (nie odwrotnie!), energicznie mieszając trzepaczką. Masę przelać z powrotem do rondelka i podgrzewać 3-5 min. na małym ogniu, ciągle mieszając, aż masa zgęstnieje.

Połowę szklanki kremówki ubić na sztywną pianę z dodatkiem łyżki cukru. Wymieszać z OSTUDZONĄ bazą kremu budyniowego.

Krem budyniowy nałożyć delikatnie na jeden okrąg bezy, przykryć drugim okręgiem (od razu po przygotowaniu masa była dużo rzadsza niż po nocy spędzonej w rondelku w lodówce).

Dekoracja (najlepiej przygotować tuż przed podaniem):

Połowę szklanki kremówki ubić na sztywną pianę z dodatkiem łyżki cukru. Wyłożyć na wierzch tortu, udekorować owocami, posypać skórką z limonki i skropić sokiem z limonki.Beza z brzegów wyszła dość sucha, ale w środku (gdzie była grubsza) była przepysznie ciągnąca się. Bardzo słodki i bardzo smaczny deser dla fanów cukru 😉

Bezę zaczęłam piec wieczorem, przygotowałam krem, który wstawiłam na noc do lodówki (w czasie, gdy beza się suszyła w piekarniku). Tuż przed podaniem przełożyłam bezę kremem i udekorowałam bitą śmietaną i owocami.

Jest przy tym cieście trochę roboty, ale wbrew pozorom nie jest takie trudne do zrobienia. Ja tutaj przedstawiam tylko swoją odtwórczą działalność kulinarną, odsyłam na stronę autorki przepisu – tam jest wszystko pewnie jeszcze dokładniej wyjaśnione. Bardzo starałam się nic nie modyfikować w przepisie (nawet po ocet winny specjalnie poszłam do sklepu, choć mogło się go zastąpić zwykłym octem lub sokiem z cytryny). Ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zmieniła… Myślę, że najbezpieczniej będzie przeczytać obie wersje przepisów (mój i oryginalny) i zrobić swoją wersję 🙂

Ps. Następnego dnia beza opadła, nasiąknęła kremem i zrobiła się wilgotna… Była jeszcze lepsza niż świeżo po przygotowaniu!!! Pychota!

Taca rozmaitości

  • Wartość odżywcza całości:
  • 1093,8 kcal, białko: 31 g, tłuszcz: 51,4 g, węglowodany: 121,5 g

Miałam ochotę na smaczną, lekką i atrakcyjnie wyglądającą kolację. Przygotowałam tacę z pysznymi przekąskami:Porcja dla dwóch osób:

  • pistacje w łupinkach (100 g)
  • 3 małe marchewki
  • 1/2 brokuła
  • 3 jabłka
  • 5 kromek chrupkiego pieczywa
  • sos nr 1: 2 łyżki oliwy, łyżeczka octu balsamicznego, pół łyżeczki miodu, chilli
  • sos nr 2: jogurt naturalny (150 g), łyżka oliwy, 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę, pieprz, bazylia, chilli

Przygotowanie:

Marchewki obrać, pokroić w słupki. Brokuła podzielić na różyczki, zblanszować (zalać wrzątkiem na kilka minut, przelać zimną wodą). Jabłka pokroić w ósemki. Przygotować oba sosy.

I to by było na tyle 🙂 Pysznie się najadłam 🙂

Fasolka szparagowa z pomidorami suszonymi i fetą

  • Wartość odżywcza całości:
  • 733,9 kcal, białko: 25,9 g tłuszcz: 55,8 g węglowodany: 23 g
  • całość = 3 porcje takie jak na poniższym zdjęciu

  • 1 op. mrożonej zielonej fasolki szparagowej (450 g)
  • feta pokrojona w kostkę (zużyłam 150 g), lub inny ser podobnego typu
  • 4 suszone pomidory w oleju pokrojone w paseczki
  • łyżka oleju ze słoika z suszonymi pomidorami
  • łyżka otrębów pszennych

Fasolkę szparagową ugotować na parze.

W garnku na suchym dnie zrumienić otręby pszenne, wymieszać z ugotowaną fasolką i pozostałymi składnikami.

Warzywa do chrupania

  • Wartość odżywcza całości:
  • 665,6 kcal, białko: 37g, tłuszcz: 25,5 g, węglowodany: 67,3 g

To właściwie jest przepis bez przepisu, ale zawsze warto przypomnieć o takiej przepysznej, chrupiącej i zdrowej przekąsce.

Składniki i przykładowe ilości:

  • warzywa:
  • 3 spore marchewki
  • 2 papryki (w dowolnych kolorach, ja najbardziej lubię czerwone)
  • spory świeży brokuł
  • sos:
  • 2 op. jogurtu naturalnego (300 g)
  • 1,5 łyżki oliwy
  • przyprawy: 2 ząbki czosnku, sól, pieprz, bazylia

Brokuła umyć i zalać wrzątkiem na kilka min. W tym czasie papryki i obrane marchewki pokroić w cienkie słupki. Brokuła przelać zimną wodą i podzielić na małe różyczki.

Składniki sosu dokładnie wymieszać (można je zmiksować, w ten sposób składniki dobrze się połączą).Sos można także zrobić z tłustszego od jogurtu naturalnego – jogurtu greckiego. Wtedy dodatek oliwy jest już zbędny. Można też do jogurtu naturalnego w ogóle nie dodawać oliwy, wtedy przekąska będzie jeszcze mniej kaloryczna.

Takie warzywa to idealna przekąska na wieczór, do filmu. Pasuje też jako dodatek do niedzielnego śniadania 🙂 Ja właśnie w tych dwóch okolicznościach spałaszowałam tę zieleninkę.

Trudno określić ile porcji wyjdzie z podanych ilości – wszystko zależy od apetytu biesiadników na warzywa oraz od towarzyszących pozostałych dań. Ale myślę, że 6 osób spokojnie się naje taką porcją.

Faworki

  •  Wartość odżywcza całości (przy założeniu, że faworki wchłoną 2 łyżki oleju*, a na posypkę zużyje się 10 g cukru pudru**):
  • 2128,6 kcal, białko: 60,4 g, tłuszcz: 76,1 g, węglowodany: 294,4 kcal

Znalazłam kiedyś gdzieś ten przepis i stosuję go w tłusty czwartek od kilku lat. Jest niezawodny! (07.02.2021: jednak trochę go zmodyfikowałam :-P)

  • 400 g mąki + do podsypywania (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • 4 żółtka (pomysł na wykorzystanie białek znajduje się tu)
  • pół łyżeczki soli
  • łyżeczka octu spirytusowego
  • 150 g śmietany 18%
  • olej rzepakowy do smażenia (ok. 500 ml)
  • cukier puder do posypania

Do przesianej mąki dodać  żółtka, sól, ocet i śmietanę. Zagnieść ciasto. Według oryginalnej receptury należy uderzać wałkiem w ciasto przez kilka minut, by nabrało pęcherzyków powietrza, ale kiedyś smażyłam faworki bez bicia ciasta i wyszły równie smaczne.

Podsypać blat mąką i rozwałkować cieniutkie ciasto. Najlepiej podzielić ciasto na 4 części i każdą rozwałkowywać oddzielnie.

Ostrym nożem powycinać paski, w każdym zrobić nożem nieduże nacięcie po środku i przełożyć jeden koniec paska przez otwór, uzyskując kształt faworków.

W garnku rozgrzać sporą dawkę oleju (tak, by faworki mogły w nim swobodnie pływać) i smażyć faworki partiami.Wykładać do osączenia z nadmiaru tłuszczu na papier śniadaniowy lub papierowy ręcznik kuchenny. Gdy wystygną przyprószyć lekko cukrem pudrem. * choć faworki smaży się w dużej ilości tłuszczu, wchłaniają go niewiele – można to zaobserwować w czasie smażenia, oceniając ilość ubywającego z garnka tłuszczu.

** nadmiar cukru nie jest konieczny, oszczędźmy go faworkom – a trzustka z pewnością będzie nam wdzięczna.

Szpinak z serem pleśniowym i ziemniakami pieczonymi

  • Z podanych poniżej ilości wyszły 2 nieduże porcje.
  • Wartość odżywcza 1 porcji:
  • 333,3 kcal, białko: 10 g, tłuszcz: 34,1 g, węglowodany: 75,2 g

Ziemniaki:

  • 2 duże ziemniaki (ok. 400 g)
  • łyżka oleju rzepakowego
  • sól, pieprz, chilli

Szpinak:

  • łyżeczka oleju rzepakowego
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 garście szpinaku (ok. 50 g)
  • 1/2 krążka sera Camembert (60 g)
  • sól, pieprz

Ziemniaki obrać, pokroić w grube słupki, wymieszać w misce z olejem i przyprawami. Wyłożyć na blachę wyłożoną pergaminem i piec 30 min. w 200°C (aż się ładnie przyrumienią).

Na oleju zeszklić czosnek, dodać posiekany szpinak. Mieszać, aż zwiędnie, dodać kawałeczki sera pleśniowego, przyprawić, wymieszać. Podgrzewać, aż ser się rozpuści.

Zupa dyniowa z mlekiem kokosowym

  • Całość (bez płatków migdałowych):
  • 762 kcal, białko: 6,6 g, tłuszcz: 61,5 g, węglowodany: 56,2 g
  • Łyżka płatków migdałowych (ok. 5 g):
  • 28,6 kcal, białko: 7,6 g, tłuszcz: 2,6 kcal, węglowodany: 0,4 g

  • 500 g miąższu dyni (bez skóry i pestek)
  • 2-3 cm kawałek obranego korzenia imbiru
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • puszka mleka kokosowego (lub 1/2 puszki)
  • 500 ml wody
  • przyprawy: sól, pieprz, tabasco, chilli, przyprawa do piernika
  • świeże zioła: mięta, bazylia
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • dodatki do dekoracji: płatki migdałowe uprażone na suchej patelni, świeże zioła, chilli

Dynię i imbir pokroić w plasterki/kostkę i podsmażyć na patelni z rozgrzanym olejem (ok. 5-7 min.). Zalać wodą, doprowadzić do wrzenia i gotować 10-15 min. (aż dynia będzie miękka). Odlać wodę (na wszelki wypadek zostawiając ją), a resztę zmiksować.

Do dyni i imbiru dodać mleko kokosowe (ja dodałam całą puszkę i zupa wyszła dość rzadka i mocno mleczna – jeśli ktoś woli gęstszą i mniej zdominowaną przez mleko kokosowe proponuję dodać 1/2 puszki. Ewentualnie gęstą konsystencję można rozrzedzić wodą z gotowania dyni).

Dodać przyprawy, zioła, sok z cytryny i całość zmiksować. Ponownie zagotować. Udekorować płatkami migdałowymi, ziołami i posypać chilli. Starczy spokojnie na 5-6 porcji.Inspirację zaczerpnęłam stąd.

Ciasteczka kukurydziane z powidłami śliwkowymi

  • Całość (przyjęłam, że powideł śliwkowych było 100 g):
  • 2186,5 kcal, białko: 23,1 g, tłuszcz: 113,3 g, węglowodany: 266,7 g
  • Wniosek: nie jedz tego sam 🙂 Lepiej tę wielką pulę kcal rozłożyć na większą liczbę osób…

  • 100 g mąki (użyłam wrocławskiej typ 500)
  • szczypta proszku do pieczenia
  • 50 g kaszki kukurydzianej (tzw. polenty)
  • 100 g cukru trzcinowego (w oryginalnej wersji przepisu było 120 g, okazało się, że 100 g to też za dużo, do smaku wystarczyłoby spokojnie 50 g – o ile taka mała ilość nie wpłynęłaby negatywnie na konsystencję ciasta)
  • 120 g masła
  • 2 żółtka
  • dodatkowo: kilka łyżek dżemu (użyłam powideł śliwkowych)

Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać do miski. Dodać kaszkę i cukier i dokładnie wymieszać. Dodać pokrojone w kosteczkę masło i zagnieść ciasto – tak, by nie było w nim grudek masła. Dodać żółtka i zagnieść gładkie ciasto. Owinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 min. do lodówki.

Piekarnik nagrzać do 180°C. Ciasto rozwałkować na blacie podsypanym mąką i wykrawać prostokąty – albo dwa duże o jednakowym rozmiarze (o ile w takim stanie uda się je przenieść na blachę do pieczenia) albo kilka mniejszych, tworząc pary o jednakowych rozmiarach (ja wybrałam tę drugą opcję). Prostokąty z ciasta ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem i piec na złoto 12-15 min.

Na jednym prostokącie z pary rozsmarować dżem, przykryć drugim prostokątem, tworząc „kanapeczki”.

Bardzo smaczne ciasteczka o ciekawej konsystencji (kaszka kukurydziana fajnie chrupie pod zębami :-)).

W oryginalnym przepisie wierzch „kanapeczek” posmarowano lukrem i udekorowano owocami – dla mnie dodatek lukru zdecydowanie przesłodziłby te ciasteczka.

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z miesięcznika „Kuchnia”, nr 3-2010.

Sałatka z mango i awokado

  • Całość:
  • 473,8 kcal, białko: 8,4 g, tłuszcz: 22,5 g, węglowodany: 54,7 g
  • Tłuszczu jest sporo, ale jest to tłuszcz roślinny – zdrowszy od zwierzęcego. Jego źródłem w tej sałatce jest głównie awokado, które cechuje się sporą zawartością korzystnych jednonienasyconych kwasów tłuszczowych

Awokado jest dość mdłe, więc wymaga wyrazistego towarzystwa. W tej sałatce występuje w idealnym połączeniu!

  • awokado
  • mango
  • czerwona papryka
  • 1/2  małej czerwonej cebuli (lub cała sztuka – jeśli ktoś woli)
  • pieprz kajeński, pieprz cytrynowy
  • posiekane świeże liście mięty i bazylii
  • 2 łyżki soku z cytryny

Awokado, mango i paprykę pokroić w kostkę. Cebulę drobno posiekać. Wymieszać wszystkie składniki sałatki. Tę sałatkę najlepiej spożyć krótko po przygotowaniu.

Mniami! 🙂

Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z książki „Podróże kulinarne. Kuchnia meksykańska. Tradycje. Smaki. Potrawy” z kolekcji „Rzeczpospolitej”